poniedziałek, 29 października 2012

Szwy

Cześć wam.
      22 października wyjęto mi szwy, 2 na szyi i 7 na klatce piersiowej. Wszystko było wykonane pod osłoną czynnika.
Było przy mnie 5 osób, 4 trzymały a piąta cięła i wyciągała szwy. Było to okropne i strasznie się przy tym zanosiłem z płaczu. Na szczęście jest już po wszystkim.
      Przez kilka dni miałem podawany jeszcze czynnik omijający inhibitor, ponieważ na jednym szwie na klatce piersiowej, lekko krew się pojawiała.

Teraz jest spokój i ładnie się goi. Mam nadzieję że za kilka tygodni nie będzie śladu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz