wtorek, 15 września 2015

Po wakacjach

Witam wszystkich.

Wakacje już mamy za sobą i do przedszkola wrócić czas. 
Pierwszy dzień nie należał do najlepszych, popłakałem się jak inni zaczęli, ale szybko mi przeszło. Kolejne dni były lepsze, mam kilku nowych kolegów i koleżanek i z ochotą zasuwam do przedszkola. 
Cztery dni temu miałem mały wypadek, podczas zabawy z kolegą w przedszkolu zderzyliśmy się i głową uderzył mnie w nos. Panie opiekunki zareagowały szybko i udzieliły mi pomocy zimnymi okładami. Były mocno przestraszone całym zdarzeniem, na szczęście większych komplikacji nie było, ale bez podania czynnika w domu się nie obyło.

Staram się być bardzo uważny unikając kontaktowych zabaw, gdzie przypadkiem mógłbym mocno oberwać. Jednak nie zawsze da się mnie upilnować, czasem coś sobie zrobię i nie mówię rodzicom, a potem się dziwią skąd ten siniak. 

Słyszałem ostatnio o nowym leku na hemofilię o przedłużonym działaniu nawet do 2 tygodni i do tego będzie go można podawać podskórnie. Na razie są badanie kliniczne i przechodzą w ostatnią 3 fazę kliniczną, wyniki są obiecujące. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, czynnik ten  będzie dopuszczony i w Polsce.

wtorek, 5 maja 2015

Maj

Przyszedł maj...........a wraz z nim nowe życie.
Nie ma to jak rześki poranek, ptaszki śpiewają, słoneczko świeci i wszystko kwitnie, aż się chce wstawać do przedszkola.

Muszę powiedzieć, że przedszkole bardzo mi się spodobało i będzie mi go brakować w wakacje, które są już za dwa miesiące.
Mam kilka kolegów i koleżanek, ale są i też łobuzy, którzy trzymani są ode mnie z daleka, bo wiadomo oberwać zabawką w głowę nie łatwo a potem wiadomo, uraz, panika, czynnik i nie smak pozostaje. 
Na szczęście -odpukać- takich przykrych incydentów nie miałem i oby ich nie było nigdy.

Profilaktyczne leczenie jakie teraz mam 3x w tygodniu po 500 j., pozwala mi funkcjonować normalnie nie mając samoistnych wylewów. Drobne siniaki się zdarzają, ale nie wymagają podania czynnika, wystarczy zimny żelowy kompres, żel Arnika i złagodzone. 

Port w klatce piersiowej, przez który mam podawany czynnik, mam już 2 lata i 8 miesięcy, póki co sprawuje się dobrze i dzięki temu moje żyłki są oszczędzane.
Teraz stosuje się inne rozwiązanie tzw. przetokę, która jest wstawiana w żyle i ją rozszerza i w tym miejscu wbija się igłę. Nie wiem jak to się sprawdza w praktyce ale znam chłopca, który ją ma więc zapytam jego mamy. Jak będę coś wiedział to opiszę.

Czy ja będę miał coś takiego, jak długo będę miał port, zobaczymy wszystko zależy od mojego rozwoju, stylu życia i oby bez zakażeń.

To na tyle, a jeżeli ktoś by chciał o coś zapytać, to proszę w komentarzach, chętnie odpiszę.

Ślę całuski,
Szymi.

środa, 21 stycznia 2015

W nowym roku 2015

Witam wszystkich!!!

Wcześniej się nie chwaliłem tym, że od września 2014 zacząłem uczęszczać do przedszkola, bo musiałem przejść okres poznania nowego miejsca.
Początki były trudne, cały czas płakałem i był moment, w którym prawie bym skończył przygodę z przedszkolem. Ale na szczęście się przyzwyczaiłem i oswoiłem z nowym miejscem i teraz w podskokach zasuwam :)

Nauczyciele i opiekunowie zostali powiadomieni o postępowaniu, w przypadku urazu, czy małego skaleczenia. Póki co starają się wszyscy, by do takiego incydentu nie doszło, a i sam jestem ostrożny.

Odpukać poważnych urazów ostatnio nie miałem, a dzięki profilaktyce samoistne wylewy się nie zdarzają. Zapewne w niedługim czasie zwiększą mi dawkę leku z 500 jednostek na 750, ponieważ przybieram na wadzę i zaczynam mieć więcej siniaków.

Za niedługo ma 4 urodziny i bardzo się cieszę z tego powodu, ponieważ będzie tort, goście i zabawa. Zdjęcia na pewno wrzucę do kolejnego postu i krótko opiszę wydarzenia z tego dnia. a więc do następnego razu, pozdrawiam!!!






Szymi