środa, 7 grudnia 2016

Witam.

     Tym Razem piszę jako Tata Szymona ( a nie jak wcześniej, niby Szymon).
Trochę się wydarzyło od ostatniego postu. ale napiszę tylko te najważniejsze informacje.


14.06.2016 byliśmy w szpitalu USD w Prokocimiu na kontrolnym badaniu inhibitora i przy okazji, zrobiliśmy badania na posiew i wirusologie, ponieważ po podaniu czynnika miał gorączkę.
Wyniki pokazały, iż Szymon w porcie ma dwie bakterie, gronkowca i moraxelle. Tym samym dojście centralne było zakażone i musieliśmy zostać w szpitalu, by uratować port.

Przez pierwszy tydzień miał podawany antybiotyk ZYVOXID co 8 godzin, od 21.06.2016 prześliśmy na inny antybiotyk o nazwie Amikin, który był podawany co 12 godzin, gdyż okazało się, że jedna bakteria jest nie wrażliwa na pierwszy antybiotyk. 

Leczenie trwało do końca czerwca i ostatecznie pozbyliśmy się bakterii z portu i został uratowany. Ale niestety od tego momentu, my rodzice bardzo byliśmy i jesteśmy, wrażliwi i za każdym razem po podaniu czynnika sprawdzamy czy nie ma gorączki.
Kilka razy zdarzyło się, że miał gorączkę, lecz było to odosobnione przypadki i nie trafiały się często.

W lipcu mieliśmy wyjazd wakacyjny, gdzie również trafiła się gorączka dwukrotnie, oprócz tego zaczerwienienie portu, obrzęk i wszystko to omało nie spowodowało przerwania wakacji. Dotrzymaliśmy jednak do końca, ale wróciliśmy nie wypoczęci a zmordowani.
Mamy nadzieje, że przyszłe wakacje będą bardziej udane, że Szymon będzie taki dzielny jak jest teraz, a i port będzie nam dobrze służył.


Pozdrawiamy Wszystkich ciepło
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz